Damon:Napijesz się?
Stefan: Nie, dziękuję. Nie jestem glodny. Dopiero co jadłem.
Damon: Nie jesteś zaniepokojony tym, że pewnego dnia, wszystkie leśne zwierzątka
spikną się i będą się chciały zemścić?
Znaczy, pewnie porozumiewają się nawzajem.
Damon: Jeremy... Dobrze widzieæ cie wśród żywych.
Jeremy: Nie jesteś nieco za stary na szkolny festyn?
Damon: O jakieś 150 lat za stary.
(siłowanie na rękę)
Tyler: Kto nastepny?
Damon: Stefan pewnie chce.
Stefan: Dzięki.
Damon: ^^
Stefan: Taa, pewnie, czemu nie?- spróbujê szczęścia.
Damon: Dalej Stef. Stefan, Stefan.
Stefan: Mój brat myśli, że mogę cie pokonać.
Mayson: Twój brat nie ma racji.
Damon: Co jest z tą rodziną? Jeśli nie są wampirami, to czym są?
Stefan: Ohh. Może są żółwiami nija.
Damon: Nie jesteś zabawny.;/
Stefan: Albo nie. Zombie, wilkołaki?
Damon: Zero śmieszności. Naprawdę.
Stefan: ^^
Caroline: Przepraszam za tamto. OK, co to jest? (o ugryzieniu)
Pielęgniarka: Mój mąż lubi zboczone rzeczy.
cóż, szczerze nie jestem fanem tego typu bloogów.... ale sądzę, że jest w porzadku :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM na mojego blooga - http://filipek-neko.blogspot.com/